Miłość matczynna


24 lutego 2019, 22:10

W pewnej wiosce zapomnianej przez cywilizacje,mieszkała młoda kobieta wychowująca samotnie dziecko trzyletnie. Dopóki żył jej mąż było jej łatwo,narąbał drzewa na opał,przyniósł w wiadrach wodę ze studni. Nie kiedy wiadomo jak to z domem,dach załatać,płot naprawić nie wspominając już o krówce która była żywicielką dla nich. Dorabiał na rodzinę chodząc do lasu jako drwal. Było mu trudno. Czasami przy upalnych dniach aż koszula przywierała do jego spalonych i spoconych pleców. Jego żona czekała na niego co wieczór z kolacją. Żyli skromnie ale byli szczęśliwi bo mieli siebie,ich miłość była jedyną cenną rzeczą którą zawsze pielęgnowali. Któregoś dnia gdy z utęsknieniem czekała na niego,spoglądając w okno zauważyła grupę mężczyzn wiozących na wozie ciało jej ukochanego. Świat jej się zawalił. Stojąc nad mogiłą swego męża i trzymając ich dziecko przytulone do niej,zapłakała zastanawiając się co dalej będzie z nimi,czuła się tak bardzo bezradna,zagubiona. Gdyby o nią tylko chodziło skonała by z tęsknoty za swoim mężem ale miała jeszcze dziecko które było dla niej wszystkim,było owocem ich miłości. Kładąc na grobie polne kwiaty skierowała się ze skuloną głową,ze łzami w oczach,trzymając dziecko na ręku,w stronę domu. Wieczory i noce, były dla niej najcięższe. Już nie ma koło niej ukochanego,jej oparcia. Rok za rokiem mijał nie ubłagalnie. Przez ten czas nauczyła się dużo czynności które jej mąż wykonywał koło domu. Najgorzej było w zimie kiedy musiała sama chodzić po lesie w poszukiwaniu drewna na opał i jeszcze jej syneczek wyrywał z jej dłoni rączkę chcąc gonić zajączki które kicały ciesząc się wolnością. Któregoś dnia wykonując swoje obowiązki, poszła w towarzystwie syneczka który tego dnia był bardo ruchliwy,do studni po wodę. Posadziła go na murku studni a sama chwytając sznur do którego było przywiązane wiadro spuszczała je aby nabrać wodę. Nie zauważywszy lodu pod stopami upadła nie świadomie trącąc dziecko w jakby paszcze ciemnej studni. W rozpaczy zerwała się na nogi i nie myśląc o niczym rzuciła się w lodowatą wodę chcąc ratować swój skarp. Oddała życie aby ratować swe dziecko które już oddało ostatnie tchnienie

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz